
Życzenia Wielkanocne 2025
Zdrowych, pogodnych świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego Alleluja! ż [...]
Wspomnienie minionych lat - recital Tomasza Stockingera
„Nie zapomnisz mnie, gdy moją piosenkę spamiętasz. W melodii jest siła zaklęta i czar, i moc” - te słowa popularnej piosenki Aleksandra Żabińskiego towarzyszyły publiczności w piątkowy wieczór 17 marca zgromadzonej w Sali Rycerskiej suskiego zamku podczas recitalu znanego aktora Tomasza Stockingera.
Wszystko, co wydarzyło się w krótkim okresie lat 20. pozostawiło niezatarty ślad w historii i świadomości ówczesnego człowieka i w znacznym stopniu wpłynęło na życie następnych pokoleń. Czas ten zapisany na kartach historii niewątpliwie ma swój nieodparty urok, niepowtarzalny i ulotny klimat oraz nastrój. W pamięci kolejnych pokoleń zapisały się przede wszystkim piosenki, które popularne są do dzisiaj. Lata 20... lata 30... to również gwiazdy kina i estrady, które pozostały żywe po dziś dzień, nowe kanony mody i przełom w literaturze oraz emancypacja kobiet.
W tym właśnie klimacie odbył się recital Tomasza Stockingera, którego tytuł nawiązywał do popularnej piosenki Aleksandra Żabińskiego „Nigdy nie zapomnisz mnie”. Znanemu aktorowi idealnie udało się odtworzyć nastrój tamtych czasów, zarówno za sprawą piosenek śpiewanych przy akompaniamencie pianisty (Stefan Gąsieniec), jak również stroju, który nawiązywał do mody z tamtych czasów. Artyści byli ubrani w garnitury, a na głowie mieli kapelusze. Było to podkreślenie kanonów mody, które każdy szanujący się mężczyzna dwudziestolecia międzywojennego musiał stosować. Wtedy moda męska nie przeżyła, aż tylu zmian co moda kobieca. Wzorem godnym naśladowania w II Rzeczpospolitej pozostawał ubiór i zachowanie angielskiego dżentelmena. Najpopularniejszym męskim nakryciem głowy był filcowy kapelusz o różnym kształcie główki i ronda, rzadziej melonik. Koncert poświęcony był twórcom takim jak Henryk Wars czy Jerzy Jurandot. A ponieważ wykonawcą jest aktor, oddał on także przez swój recital hołd gwiazdom kina przedwojennego i przypominał Eugeniusza Bodo, Aleksandra Żabczyńskiego, Antoniego Fertnera i inne postaci szklanego ekranu. Recital był wiązanką piosenek polskiego kina przedwojennego, przeplataną barwnymi anegdotami. Suska publiczność, znana z entuzjastycznego przyjmowania artystów występujących w zamku, i tym razem dała się porwać do wspólnej zabawy, co podkreślił Tomasz Stockinger po zakończonym koncercie. Gromkie brawa i owacja na stojąco to nie jedyne dowody interakcji, która zawiązała się w czasie koncertu pomiędzy artystą i widzami. Śpiewano wraz z aktorem znane piosenki, między innymi Eugeniusza Bodo „Umówiłem się z nią na dziewiątą” oraz Mieczysława Fogga „To ostatnia niedziela”. (SnS)